Dlaczego to zrobiłam ?
Nie mam pojęcia.
Wiem tylko, że zawładnął mną strach.
Bałam się powiedzieć prawdę.
Teraz zdałam sobie sprawę jaka jestem głupia.
Przecież oni nie pracują w jakimś FBI, żeby mieli
prześledzić mój życiorys.
Normalni ludzie- mili, pomocni.
A ja odwdzięczyłam się kłamstwem.
Co ich obchodzi kim ja jestem ?
Nic.
Wczoraj jak się okazało na ulicy rozdzwonił się telefon w
sprawie wyposażenia wnętrza mojego nowego lokum. Pytali o adres.
Spojrzałam na ramkę ze zdjęciem, którą trzymałam w ręce.
Mama i ja 3 lata temu.Wtedy było jeszcze dobrze.Widząc jej twarz mimowolnie się uśmiechnęłam i wytarłam
pojedynczą łzę spływającą po moim policzku.Niektórzy mogą pomyśleć ,że jestem bez serca. Mogą sądzić
,że nie przejęła mnie jej strata.Ale tak nie jest.Przez te ostatnie lata opiekowałam się nią cały czas.
Szukałam dorywczych prac dzięki, którym mogłabym zarobić na
nasze utrzymanie. Do tego musiałam to
wszystko pogodzić ze szkołą.Kiedy już było bardzo źle, zabrali mamę do szpitala.Nie dawali jej szans.
Płakałam po nocach z bezsilności.Nie było nikogo, kto mógłby jej pomóc.
Z biegiem czasu stwierdziłam ,że przez to wszystko stałam
się o wiele dojrzalsza.
Kiedy wie się już najgorsze, to oswajasz się z tym wszystkim
a z czasem godzisz.
Chociaż, w głębi serca liczysz na cud…
Bo czy można pogodzić się ze śmiercią bliskiej osoby ?
Po tym wszystkim, po pogrzebie czułam ,że brakuje mi sił na
cokolwiek.
Nawet płacz.
Postanowiłam przenieść się do Barcelony i zacząć nowe życie.Wiem, że ona by tego chciała.
Nagle zdałam sobie sprawę, dlaczego nie powiedziałam prawdy.Nie chciałam po prostu mieszać mu w życiu.
Jedyne czego pragnę to być w tym samym mieście co on i
widywać go czasami.Poznać go.
Odłożyłam ramkę na szafkę i westchnęłam.
Wstałam i wzięłam się za dalsze rozpakowywanie pudeł.
*
-Proszę-zwróciłam się do klientki, kładąc na stoliku
filiżankę z kawą.
Następnie ruszyłam w stronę baru, przy którym stała Gina.
Ziewnęłam i oparłam się o blat.
-Zmęczona?
-Taak. Do późna rozpakowywałam pudełka.
Zgrzyt otwieranych drzwi i śmiechy.
-Są i piłkarze.
-Co?- spytałam nieprzytomnie.
-Tam-wskazała ruchem głowy-idź, ich obsłuż.
-Jasne-powiedziałam i się odwróciłam.
I na chwile zamarłam.
Moim oczom ukazał się Rafael we własnej osobie z jakimś
blondynem.
Zajęli jeden ze stolików przy oknie i śmiali się z czegoś do
rozpuku.
Nagle brunet obrócił głowę w moją stronę i mnie zobaczył.
-Mel !-krzyknął uradowany.
Ruszyłam w stronę stolika.
-To musi być przeznaczenie-uznał, gdy znalazłam się przy
nich.
-Wątpię. Nie wierze w coś takiego. Zwykły
przypadek-odparłam.
On tylko pokręcił głową i zerknął na swojego towarzysza.
-Melanie, to mój kumpel z drużyny- Gerard.
-Witaj, miło Cię poznać.-wstał i podał mi rękę.
-Cześć. Wzajemnie.
-Rafa dużo o Tobie opowiadał. Szczególnie o tym jak…-nie
dane mu było skończyć, bo został uderzony przez Alcântare w ramię.
-Okey, rozumiem. Już się zamykam-uśmiechnął się.
-Co zamawiacie ?-zapytałam
-Na razie wystarczy Pepsi.
*
-Stary, na nic bym nie liczył. Na pewno ma chłopaka.-
stwierdził Deulofeu i skierował wzrok w stronę Melanie, która rozmawiała z Nico.
-Skąd taki wniosek? -zapytałem i upiłem łyk napoju.
-Bo wygląda na dziewczynę, która ma chłopaka.
-A jak wygląda dziewczyna, która ma chłopaka.?- ponownie
zapytałem i uniosłem brew.
-Noo.. tak jak ona- odrzekł Gerard , na co ja parsknąłem
gromkim śmiechem.
-Proszę Cię. Już nic nie mów- odparłem i spojrzałem kolejny
raz w stronę dziewczyny.
Uśmiechnąłem się sam do siebie.
Muszę cię poznać-pomyślałem.
*
Słońce zaczęło zachodzić za horyzont.
Spojrzałam przez okno po czym wcisnęłam trampki na nogi i
chwyciłam klucze od mieszkania. Chwile później zbiegłam po schodach i wyszłam
na otwartą przestrzeń.
Szłam prosto przed siebie nie zastanawiając się gdzie dojdę.
W najbliższych dniach zamierzałam zwiedzić tutejsze
atrakcje, ale na początek chciałam lepiej poznać miasto.
Spacerowałam jakiś czas kolorowymi aż, w końcu skręciłam do parku. Przemieszczałam się chwilę
jedną z dróżek. Natrafiłam na ławkę i
przysiadłam na jej oparciu, kładąc nogi tam gdzie powinna znajdować się tylna
część ciała.Spojrzałam na gwieździste niebo i cicho westchnęłam.
-A ona próbuje mi wmówić, że to zwykły przypadek.-usłyszałam
gdzieś obok siebie.
Uśmiechnęłam się lekko i
spojrzałam w jego stronę. Podszedł i usiadł obok mnie.
Nastała cisza, którą chwile później przerwał.
-Jest piękne.
-Wprost
niesamowite-dodałam i zwróciłam wzrok ku niebu pełnemu gwiazd.
~*~
_______________________
Jak widać dodaje coś wcześniej ;o
Rozdział jakiś taki dziwny.
Składający się jakby z różnych wątków.
I kolejny blog kiedy pojawia się park.
No cóż ..Niestety jestem mało oryginalna ;)
A teraz pare ogłoszeń :
W mojej głowie zrodził się pomysł na coś zupełnie nowe opowiadanie.
Jeśli jesteście ciekawi, zaglądnijcie TU .
Założyłam też Twittera.
A , jeśli byliście zainteresowani blogiem "Summer ..." to [ klik ] .
Jest tam pierwszy i jedyny rozdział.
Wybaczcie, jeśli pojawiły się jakieś błędy.
A dzisiaj mecz ; 3
Visca el Barca !
Swietny rozdzial ;> no gerard i delafou to ewidentnie maja swoj wlasny swiat ;> jestem ciekawa jak dalej potoczy sie ich znajomosc. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńhaha^^ rozmowa Gerarda i Delafou mnie powaliła :D roześmiałam się na głos :) bardzo ładnie opisałaś uczucia dziewczyny wobec matki, podobało mi się to i się wzruszyłam:) coś czuję, że i tak prawda wyjdzie na jaw..
OdpowiedzUsuńoby się namieszało, bo ja tak lubię, jak się miesza :D
Hej :) Dawno temu prosiłaś na moim blogu, żebym informowała Cię o nowościach :D oto jestem, zmieniłam portal i kontynuuję historię pod adresem: www.estas-todos.blogspot.com, gdzie właśnie, po kilku miesiącach pojawił się nowy odcinek, na który serdecznie Cię zapraszam :)
OdpowiedzUsuńPS. Obiecuję przeczytać Twoje opowiadanie i dodać Cię do linków :)
Sama jestem ciekawa jak wygląda dziewczyna, która ma chłopaka ;p Może i jednak to jest przeznaczenie? Czekam na nowość :)
OdpowiedzUsuńJedenasty rozdział na http://nakrawedziprzyjazni.blogspot.com - zapraszam! ;)
OdpowiedzUsuńJedenastka na http://destrozada-vol2.blogspot.com/. Serdecznie zapraszam! :)
OdpowiedzUsuńYyy... Przegapiłam informację, tak? Nadrobię, obiecuję. Teraz idę do szkoły :)
zapraszam na rozdział trzynasty http://nakrawedziprzyjazni.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam tu wszystko w wolnym czasie, a teraz jeśli masz ochotę zapraszam na nowy rozdział na za-przeznaczeniem i walka-z-wrogiem
OdpowiedzUsuńnowe rozdziały na http://empty-pain.blogspot.com/ oraz na http://cloudy-future.blogspot.com/ !! serdecznie zapraszam!! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdział czternasty http://nakrawedziprzyjazni.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńkocham te dwie piosenki, co u Ciebie lecą, świetny wybór :)
Zamówiłaś u mnie szablon, ale nigdzie nie ma linku ani buttonu szabloniarnii. Poza tym widzę, ze od jakiegoś czasu nie było u Ciebie notki. Proszę, jak najszybciej napisz mi, czy zamówienie jest nadal aktualne.
OdpowiedzUsuń[Zaczarowane-Szablony]
Piętnasty rozdział na http://nakrawedziprzyjazni.blogspot.com - zapraszam! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Rafa nie potrafi sobie jej opuścić, no i bardzo dobrze. ;DD
OdpowiedzUsuńTak, tak. Dobrze widzisz, z małym opóźnieniem, ale jednak wróciłam. :D
http://rok-w-raju.blogspot.com
jeśli jeszcze jesteś zainteresowana i jeszcze w jakimś stopniu ciekawa, co nudnego może się wydarzyć na moim blogu - zapraszam na (wreszcie!) nowy rozdział: http://rok-w-raju.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCześć, na Zaczarowane Szablony pojawiło się twoje zamówienie (notka 85-92). Jeżeli Ci się nie spodoba, to mów. Zrobię inny szablon, nie ma problemu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i życzę udanego weekendu :)
Znów nic nie wiem, o rozdziale :< Nadrobię w najbliższym czasie, dobrze, bo robi mi się duszno z czasem.
OdpowiedzUsuńA na http://destrozada-vol2.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział :)