5 sty 2013

5. To uczucie.





"Nie mam zamiaru nikogo skrzywdzić. Ja tylko chcę się poczuć szczęśliwą. Chociaż przez chwilę"


Dom jest ogromny. Utrzymany w jasnej kolorystyce. Wszędzie jest pełno ludzi. Rozmawiają ze sobą, śmieją się, ale i tak wszystko zagłusza głośna muzyka.
Zastanawiam się kiedy ostatnio byłam na takiej  imprezie.
Nigdy.
Opanowuje mnie stres, bo właściwie nie wiem co robić.
To proste-skarciłam siebie w myślach- Masz się bawić.
-Macie coś do picia-jakoś trzeba zacząć.
-Jasne, w kuchni- odparł Rafa, do którego chyba nadal nie docierało ,że tu jestem.
-Gerard, zaprowadź Mel , ja zaraz wrócę – i odszedł w przeciwną stronę.
-Co sobie życzysz? -zapytał Deulofeu.
-Cokolwiek. Może być coś mocniejszego.
Podał mi naczynie z cieczą. Upiłam łyk.
Smaczne.
Oblizałam wargi. Stwierdziłam, że nie powinnam tego robić, gdy dostrzegłam rozbawionego Geriego.
-Dzięki, że przyszłaś-odrzekł.
Odstawiłam naczynie na stół i usiadłam na barowym krześle.
-Nie musisz dziękować. Nie zrobiłam tego dla Ciebie. Ja po prostu .. w świetle ostatnich wydarzeń zdecydowanie muszę jakoś odreagować.
-Jakich.. –zaczął Deulofeu lecz przerwał, gdy usłyszał jak ktoś odchrząka.
Odwróciłam się.
Rafael.
Stał z rękoma założonymi na piersi., opierając się o ścianę.
-Patricio Cię szuka.
Ten tylko przytaknął i wyszedł z pomieszczenia.
Alcántara podszedł bliżej.
-Dziękuję-powiedziałam.
-Za co?- zdziwił się.
-Za to, że nam przerwałeś.
Uśmiechnął się.
-Wydawało się mi ,że nie chcesz o tym mówić.
Pokiwałam głową.
-Nie opowiadam tego przypadkowym osobom.
-Jasne-uśmiechnął się jeszcze bardziej.
-Co?- trąciłam go w ramię.
-Nie, nic..-odparł, próbując  przybrać poważny wyraz twarzy.
Pokręciłam głową.
-Ale nadal nie wiem , czemu zawdzięczam twoją wizytę tutaj? –zapytał patrząc na mnie.
-No wiesz.. –spuściłam wzrok, zaczęłam bawić się bransoletką.
Kątem oka zauważyłam, że się jej przygląda, ale za chwilę znów utkwił spojrzenie we mnie.
-Byłam w pobliżu i pomyślałam ,że wpadnę. –dokończyłam.
-Ach tak-zadumał się- Dobra, nie będę wnikać. Pozostaję mi się cieszyć ,że tu jesteś.
Tym razem ja też uśmiechnęłam.

*

Impreza trwała w najlepsze. Mimo wcześniejszych obaw dobrze się bawiłam i zawarłam nowe znajomości. Teraz siedziałam na kanapie pomiędzy Kiko a Rafą, który nie odstępował mnie na krok.
Nikt z zebranych tutaj nie był już trzeźwy.
-Popatrzcie na Rodrigueza.
On chyba nigdy nie znajdzie sobie dziewczyny- usłyszałam Alcántare.
Spojrzałam w stronę Rico, który stał pod ścianą i rozmawiał z jakimś chłopakiem raz po raz popijając jakiś napój.
-Dlaczego? –zapytałam.
-Była taka jedna. Zostawiła go po 2 latach. I od tej pory w jego życiu nie pojawił się nikt nowy. Żadna dziewczyna nie spełnia jego oczekiwań-rzekł Rafa.
-Mnie by się oparł- powiedziałam pewnie.
Kiko  się roześmiał a Rafinha prychnął.
-Zrobię co tylko chcesz, jeśli uda Ci się go zaprosić na randkę lub na odwrót.
-Dobra –uścisnęłam jego dłoń –Zobaczymy.
Poprawiłam włosy i podeszłam do chłopaka.
-Cześć, my chyba się jeszcze nie znamy –powiedziałam i się uśmiechnęłam.

*

Obserwowałem ich od paru minut. I już mnie trafiało.
Usłyszałem Kiko.
-Nieźle sobie radzi .
Spojrzałem w stronę Melanie, która właśnie szeptała coś Rico na ucho a ten znacząco się uśmiechał.
Potem coś powiedział i wręczył jej flamaster. Zaczęła coś pisać na jego ręce. Na koniec ją przytulił ,że dostrzegłem co napisała. Numer telefonu.
Wypuściłem ze świstem powietrze.
-Udało jej się-powiedział, gdy dziewczyna do nas podchodziła
  -Wygrałam –rzekła uradowana- I chyba wiem co zrobisz..-dokończyła.

*

-Deulofeu , nie masz tu nic ciekawego – mówię oburzona, przeglądając listę piosenek na laptopie.
Ten tylko wzrusza ramionami .
-Więc  chyba nic z tego nie wyjdzie.. –stwierdza uszczęśliwiony Alcántara.
-Nie byłabym tego… taka pewna-mówię sama do siebie –Jest- krzyczę.
-Drogi Rafaelu, zatańczysz to tej piosenki na tym stole.
-Żartujesz, prawda ?- patrzy na mnie z uniesionymi brwiami.
-Ani trochę- uśmiecham się i wciskam ‘play’
Z głośników zaczyna rozbrzmiewać piosenka.


Widzę minę Brazylijczyka i zaczynam się śmiać.
-Co ty masz na tym ustrojstwie ?!-  ten drze się na Gerarda.
-No dalej- ponaglam go.
W pomieszczeniu ludzie zaczynają klaskać.
-Niech Wam będzie. Zaraz po tym idę się opić, żeby jutro nic nie pamiętać- mówi chłopak i wskakuje na stół.
Włączam piosenkę od nowa i rozsiadam się wygodnie na sofie.
Rafa unosi ręce do góry i zaczyna kręcić biodrami.
Na chwilę wszystko zagłuszają głośne piski, jak się można domyślić, żeńskiej części publiczności.

‘La bomba!!’

Alcántara zaczyna wykonywać jakieś kocie ruchy i śpiewa na cały głos.

‘Para bailar esto es una ‘

Przykłada sobie rękę do serca i wskazuje na mnie.

‘Un movimiento sexy, un movimiento sexy’

Już nie mogę wytrzymać. Śmieje się, trzymając za brzuch i ocieram łzy.

‘Todas los hombres lo bailan’

Gdy piosenka się kończy Brazylijczyk oddaje pokłony a dookoła rozbrzmiewają brawa i gwizdy.

*

Noc jest ciepła. Wpatruję się w gwiazdy i pozwalam, by wiatr rozwiewał mi włosy.
-Fajny taras-mówię.
-Całkiem spoko- stwierdza Rafinha rozglądając się wokół, staje obok mnie.
Podchodzę do niewysokiego murku. Podskakuję  i siadam na nim.
-Podobało się mi, że śmiałaś się przy moim występie. Chyba pierwszy raz widziałem jak to robisz.
-Przy Tobie nie da się inaczej- mówię i zauważam ,że się przybliża.
-Powiedziałaś mi rzecz, którą mówisz wybranym..
Musiałam się zastanowić chwilę o czym mówi, ale zrozumiałam.
Podchodzi jeszcze bliżej. Stojąc przede mną jego twarz znajduję się na równi z moją. Dotyka kciukiem mojego policzka. Alkohol spożyty tej nocy zaczyna szybciej krążyć w moich żyłach.
Rafa patrzy mi głęboko w oczy a po moim ciele przechodzi dreszcz.
-Podobasz się mi- szepcze.
I nagle czuję jego usta na swoich.
Ulatuję w powietrze.
Odrywamy się od siebie.
-Chodź –mówi.
-Pomaga mi zejść i prowadzi do swojego pokoju.


~*~

Pierwszy raz stworzyłam coś tak długiego,ale nie wiem czy ktoś to czyta.  ;p 

8 komentarzy:

  1. Swietny rozdzial ;> Rafa tanczy na stole? Lubie to! Pocalunek? Tez lubie! Czekam na nastepny. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaa... w końcu rozdział :)
    świetny..
    hahaha Rafa tańczący na stole.. aww..
    Czekam na nexta :)

    kat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wprost kocham obu braci Alcantara! Jak tylko zobaczyłam w obsadzie, że jest tam Rafa, to powiedziałam sobie na głos: 'Ja to muszę przeczytać!' Nie żałuję swojej decyzji, bo opowiadanie jest genialne!
    Hmmmm! Wieczór spędzony z Rafą <333
    Czekam na więcej! Mogłabyś mnie informować o nowościach? Może GG? (2744736)
    Zapraszam też na swoje blogi: http://moje-coppernicana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się kawałek z tańcem Rafinhi :) Jest bardzo śmieszny :p Czekam na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się ta historia, nawet bardzo ;) Ciekawa jestem, co wydarzy się dalej. Czekam z niecierpliwością na rozdział szósty. Informuj mnie, proszę, o nowościach na GG: 8675263, lub na blogu: www.el--tiempo--de--ti.blogspot.com. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po co on ją prowadzi do swojego pokoju?! No ja się pytam, po co!? Nieładnie Rafa, nieładnie!! :D
    Trzeba przyznać, że co jak co, ale poczucie humoru to Mel ma świetne. xD Na miejscu Rafy też wolałabym tego zdarzenia z tańcem na stole po prostu nie pamiętać. ^.-
    Pozdrawiam. xxx [ http://rok-w-raju.blogspot.com ]

    OdpowiedzUsuń
  8. zapraszam na nowość na http://rok-w-raju.blogspot.com :**

    OdpowiedzUsuń